nad pachołkami wzgórz tu nad
siedzi wyzadumie napłakusiana
roztyka napromiennym naplotem
sam w raz
i kolekcja się pęczniejesz
Mieszanka naturalnych komponentów pochodzenia roślinnego -bluszczastych wijców, i sztucznych konglomeratów słownych.
poniedziałek, 2 sierpnia 2010
niedziela, 11 kwietnia 2010
czwartek, 11 marca 2010
Niedokończone sprawunki ścielą się zagłębiami ulic, płaszczami kamienic, spływają płyciznami rynsztoków i kumulują w prześwitach kratek ściekowych. Otulina ze skrawków reklamówek miejskich prostytutek przypomina, że są na świecie rzeczy istotne i takie sobie. Cieply deszcz, mieniący się złotem, rozbryzguje na nogawce szczającego menela. Ten nuci coś niezrozumiałym dialektem, zraszając kołnierz płaszcza wczorajszą śliną.
Subskrybuj:
Posty (Atom)